Kilka porad, jak pomóc dziecku przetrwać w szkole
Edukacja jest nieodzownym elementem naszego życia i nie ma ku temu żadnych wątpliwości. Każdy z nas w pewnym momencie musi rozpocząć edukację i każdy z nas musi na swój sposób tą edukacją pokierować – inni wolą stwierdzenie „każdy musi to przetrwać”. 😉 Wszystko jednak zależy od tego jednak jak tę edukację wykorzystamy w naszym życiu. Niestety, ale ważne decyzje o swojej przyszłości muszą podejmować dzieci, które niekoniecznie muszą jeszcze wiedzieć co chcą robić w życiu lub w ogóle niewiele wiedzą o życiu. Nie warto jednak zostawiać ich z takimi problemami – możemy im w tym spróbować pomóc.
Jest to w pewnej mierze wina systemu edukacji oraz kwestia oszczędności, lecz dzieci chodząc do 30-osobowej klasy, szybko orientuje się, że takie miejsce nie jest komfortowe do poszerzania wiedzy, lecz przypomina raczej szkołę przetrwania. Zadaniem rodziców (nauczyciela również, ale ten nie może skupić się wyłącznie na jednym dziecku) jest pomoc, aby nie czuła się z tym wszystkim osamotniona. Czasem wystarczy kwestia zmiany pewnych sformułowań, aby poprawić sytuację. Zamiast klasycznego pytania „Jak było w szkole?” warto zapytać „Jak dziś się czujesz?”. Dzięki temu dajemy do zrozumienia, że nie skupiamy się jedynie na wynikach, lecz również na uczuciach dziecka. Dużym błędem rodziców jest również kategoryczne negowanie krytyki dziecka wobec szkoły. Wtedy właśnie powinniśmy głównie skupić uwagę na dziecku, wysłuchać go i wyciągnąć wnioski. Takie reakcje dziecka dają nam sygnały, że coś złego się dzieje. Zapytajmy go dlaczego tak uważa, jak się czuje i czy czegoś potrzebuje. Warto podsunąć jakąś opcję, lecz niczego nie narzucać.
Pamiętajmy również, aby nie karać dziecka za otrzymanie kary w szkole. Bo czy sam chciałabyś/chciałbyś być karany za coś w pracy od swojego przełożonego oraz szefa całej firmy? No właśnie. Często stosowaną praktyką jest również nagradzanie dziecka za osiągnięcia w szkole. Ważne jest, aby samo chciało się doskonalić, a nie robić tego wyłącznie dla nagród.
